Mieliśmy zestaw kilku kołysanek i trzeba je było śpiewać w kolejności, bo dzieciak nie odpuszczał :).
Czasami kilka rund..
A na drugie nie działało nic.
Tzn.działało to o czym pisałam w zeszły piątek : Cyc. A gdy chciało się je uśpić bez podania piersi ?to nie było żadnych szans na sen..
Nie działał żaden osławiony odkurzacz, suszarka itp.
Nie działał maminy śpiew ( wręcz przeciwnie - wciąż miałam wrażenie ,że dziecko protestuje gdy zaczynałam śpiewać :)), a przede wszystkim nie działały żadne kołysanki puszczane z płyty. Dzieciak chwilę posłuchał i darł się jak opętany.
Az pewnego dnia gdy słuchałam sobie na you tube ulicznego perkusisty, moje odporne na wszystko dziecko, po minucie czy dwóch nagle zasnęło i pamiętam ,że nie był to wcale czas na spanie.:)Przez wiele kolejnych miesięcy nie miałam już problemów z usypianiem dziecka.
Następna wolta dokonała się jak mała miała około 1,5 roku .
Zapałała wielką miłością do tej piosenki i do tej pory słucha jej przed snem :).
Czyli już 2 i pół roku!.
Glen Hansard i Marketa Iglova: TU
Pozdrawiam weekendowo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz